25.06.2016

#4 Szlaban na starbucks?!?!

Witam!

Jak po zakończeniu roku szkolnego? Osobiście bardzo się cieszę, że są upragnione wakacje, lecz (((jak zawsze))) nie mogę odczuwać ich, gdyż jest za gorąco. Przy wiatraku miałam nieco ponad 30 stopni, nie mówiąc tu o wyjściu na dwór-chociażby popływać w basenie. Również nie mogę spotykać się ze znajomymi tak często jak inni, gdyż mieszkamy od siebie około 30km. Mimo to postanowiłyśmy się wybrać dosłownie na wyprawę życia. 
Mówiąc o wyprawie mam na myśli wyjazd do kina na Obecność 2 do miejscowości położonej 40 minut drogi samochodem ode mnie. Jako nas transport wybraliśmy pociąg -tani i dość szybki. Po około 30 minutach jazdy wygodnym pociągiem wraz z koleżankami i kolegą mieliśmy być na dworcu i dodatkowo 1,5 kilometra do przejścia do kina. Zapowiadało się pięknie, lecz w połowie drogi zepsuł się układ sterowania pociągu. Powiadomili nas, że naprawa może potrwać do 4 godzin, lecz po chwili zmienili zdanie i miało to trwać już ponad godziny. Po ponad półgodzinnym i bezczynnym siedzeniu w nudnym przedziale z działającą DZIĘKI  BOGU klimatyzacją wyszliśmy i zwiedzając miasto po kilkunastu minutach i kilku rozmowach z miłymi ludźmi, którzy udzielali nam informacji jak dojść na przystanek-dotarliśmy do celu. Jednakże kolejny autobus jechał dopiero po ponad 1,5 godziny. Brzmi ciekawie co nie? Kiedy autobus podjechał na przystanek wsiedliśmy do niego i udaliśmy się na tył (wraz z moim szczęściem wchodząc wywaliłam się pięknie po kupnie biletu i kolega pomagał mi wstać) . W momencie kiedy autobus ruszył na naszym filmie już kończyły się reklamy, a przed  prawie godzina drogi w dusznym autobusie. 20 minut przed rozpoczęciem kolejnego seansu dotarliśmy na przystanek dworca i po 15 minutach byliśmy w kinie. Cały film był całkiem okay- mimo, że mnie osobiście nie przestraszył to moje koleżanki obok leżały wtulone w swoje fotele ze strachu. Po całym filmu przeszukałam górne piętro galerii w celu znalezienia ulubionej kawiarni-niestety oczekiwania mnie zawiodły i jej nie znalazłam. Kolejny cel? PKP! Szybko przedostaliśmy się tam i poszukiwania dworca trochę się przedłużyły tak samo jak znalezienia starbucks. Btw czy tylko tam obsługują mega uroczy chłopacy? Minutę przed odjazdem pociągu otrzymałam swój napój i biegłam z koleżanką i kolegą, gdyż pozostałe poszły wcześniej szukać naszego pociągu. Pomijam oczywiście to, że 3 razy wsiedliśmy nie do tego pociągu i przez to nasz pociąg miał prawie 10 minut opóźnienia, gdyż nasze koleżanki dusiły przycisk otwierania drzwi by pociąg nie odjechał. Zajęliśmy(pozdrawiam Szymona, gdyż cały dzień go dyskryminowałyśmy i mówiłyśmy w osobie żeńskiej :)) )W momencie kiedy napiłam się swojego frappuccino czekoladowo-marshmallow dostałam kazanie na temat, że więcej przy mojej koleżance nie pójdę do tego miejsca chyba, że mamy godzinę czasu-co  wynegocjowałam. Kiedy wróciłyśmy do miejscowości gdzie była najbliższa stacja poszłyśmy do kolejnej galerii i szukałyśmy prezentów. Również kupiłam sobie sukienkę oraz bluzkę. Późnym wieczorem pożegnałyśmy się i wszystkie pojechałyśmy w swoich kierunkach. To na tyle z naszego ciekawego dnia. 
Mam nadzieję, że ta historia choć odrobinę was zainteresowała lub rozbawił was moja historia.  Od czasu ostatniego postu coś się u mnie zmieniło-oczywiście chodzi mi tutaj o to, że ścięłam moje włosy o połowę i jeszcze bardziej je rozjaśniłam. I tak w kilka miesięcy zamieniłam się z ciemnej brunetki w blondynkę. Mimo to nie jest to mój wymarzony kolor do którego dążę i czeka mnie jeszcze kilka wizyt. a tymczasem żegnam się z wami.


Do następnego
Lex xox

1 komentarz:

  1. Twój blog jest bardzo ciekawy i intrygujący, myślę, że jako początkująca pisarka dobrze sobie radzisz, jednak radzę Ci, abyś przed udostępnianiem postów dokładnie je przeczytała, ponieważ jest w nich dużo literówek i parę głupich powtórek :)

    OdpowiedzUsuń